Liść jakich tysiące. Zwykły, nikogo nie zadziwia, mało kto na niego patrzy. Zielony w lecie, złoty w słońcu jesieni. Łatwo go zauważyć, lecz trudno dostrzec w nim coś wyjątkowego, zwykły liść poruszany przez wiatr.
Zastanawiałeś się kiedyś, co zrobić, żeby ze zwyczajnej rzeczy czy  zjawiska stworzyć coś, co przyciągnie uwagę innych? Wystarczy trochę przeanalizować, połączyć,  lub spojrzeć nieco dalej, w głąb natury.
Patrzysz na zwykłe liście nenufarów. Trochę inne niż te, szumiące w lesie nad głową. Inne, bo wykombinowały sobie zjawiskowo piękne otoczenie. Kwiat i te przeciętne liście unoszące się na wodzie zmieniły swój prosty wizerunek już na zawsze.








Czasami z połączenia kilku czynników można stworzyć coś ładnego, niby banalnego, lecz przynoszącego dobry efekt.
Doszukując się takich liści nenufarów w stomatologii, analizuję przypadek pacjenta sprzed wakacji.
Pacjent zgłosił się ze złamanym siekaczem celem wykonania ekstrakcji( usunięcia). Pozostawiony korzeń był zwyczajnym fragmentem zęba, nic nie znaczącym dla pacjenta.
Zaproponowano jednak wykorzystanie korzenia (lecząc go przedtem kanałowo) do wykonania odbudowy zęba.
Odbudowa zwykła, kompozytowa. Jedna przyniosła oczekiwany efekt i dostarczyła wielu pozytywnych wrażeń.
 Czasami banalny liść nenufaru w połączeniu z innymi czynnikami tworzy piękny widok.
Czasami nieciekawy korzeń zęba połączony z odrobiną nieskomplikowanej pracy przynosi dobry efekt.



W górach jest wszystko, co lubię: powiew "czystego wiatru", cisza na zebranie myśli, i czas na poukładanie wszystkiego w głowie, poczucie spokoju i samotności, daleko od miasta, pracy, ważnych spraw. Zwyczajna cisza. Są wspomnienia, bo to one przede wszystkim przyciągają mnie tutaj swoją mocą. Tutaj się urodziłam, wychowałam, i spędziłam wiele cennych lat mojego życia. Za każdym razem przyjazd - to zwyczajna wyprawa w przeszłość połączona z dzisiejszym tym, co ważne.
Przeszłość jest szlakiem który przeszłaś/przeszedłeś. Wytyczonym przez życie, modyfikowanym przez Ciebie. Przeszłość to fundament naszej teraźniejszości, zbiór doświadczeń. Dzięki przeszłości stoimy teraz w tym miejscu i jesteśmy - kim jesteśmy.
Patrzę z niedowierzaniem na przetarty szlak stomatologii. Jej przeszłość była zupełnie inna. Dziś wydaje się trochę niemożliwa, trudna do zaakceptowania przez współczesnego dentystę.
Wszystko ma swój początek.
O tym, że zdrowie i choroby jamy ustnej odgrywały ważną rolę od najdawniejszych czasów świadczy fakt, że w kodeksie Hammurabiego wiele fragmentów dotyczy uzębienia. cyt. :
"1..Jeżeli jego zęby są białe, będzie zdrowy;
  2. Jeżeli jego zęby są zaciśnięte, umrze;
  3. Jeżeli zgrzyta zębami, będzie jego choroba trwała długo."
Przyczyny choroby próchnicowej od najdawniejszych czasów poprzez średniowiecze aż do końca XVIII w doszukiwano się w robaku. To właśnie robak w zębie był głównym wrogiem uzębienia.
Patrząc na dzisiejsze leczenie endodontyczne i delikatne nacięcia ropni, aż trudno uwierzyć, że Egipscy chirurdzy  otwierali  i ewakuowali ropień szeroko rozwiercając kość od zewnątrz.
Dziś mając do wyboru tyle preparatów przeciwbólowych dobrze jest wspomnieć o tym, że Hipokrates na ból zęba zalecał  płukanie jamy ustnej wodą z pieprzem lub roztworem wydzieliny bobrowej, a w przypadku owrzodzeń błony śluzowej spożywanie kleiku z soczewicy, natomiast Rufus z Efezu w przypadku bólu zęba zalecał stosowanie gorących kataplazm, czyli rodzaju gorącego i wilgotnego okładu z woreczka wypełnionego prosem. Zalecał On również ubytek w chorym i bolącym zębie zalewać wrzącym olejem albo wypełniać mlekiem figowym, opium lub arsenem z woskiem. Dla najwytrwalszych w starożytności polecana była metoda kauteryzacji czyli wypalania "nerwu" rozżarzoną  metalową sondą.
Wszystko ma swój początek...
Fajną zaś metodą posługiwał się Celsus. Uważał on, że nie należy się spieszyć się z ekstrakcją zęba, stosując środki zachowawcze o coraz większej skuteczności (podawał przepisy na środki nasenne, zalecane dla osób cierpiących na ból zębów). Przed ekstrakcją ubytek należało wypełnić ołowiem lub nitką z lnu, ażeby uchronić koronę zęba od złamania podczas zabiegu.
Dla wybrednych zaś pacjentów, którzy narzekają na współczesne pasty do zębów można polecić sproszkowane skorupki jajek - stawiając za wzór Mieszkańców Starożytnego Rzymu. Przywiązywali oni ogromna wagę  do higieny osobistej, w tym również higieny jamy ustnej. Używano proszków do zębów składających się z kości, skorupek jaj, muszli ostryg i innych palonych, rozgniatanych na puder i mieszanych z miodem. Warto sobie uświadomić, że do końca X w najbardziej popularnym płynem do płukania jamy ustnej był mocz.
Wszystko ma swój początek...
Dziś kompozyty światłoutwardzalne zastąpiły tradycyjne wypełnienia z cyny, ołowiu i złota. Jednak powinniśmy być wdzięczny wszystkim tym, którzy od początku w nieco bardziej skomplikowanych i trudnych warunkach tworzyli dla nas podstawy stomatologii. To dzięki ich determinacji dysponujemy teraz takimi materiałami, potrafimy tak wiele i możemy rozwijać swoją wiedzę i doświadczenie w oparciu o przeszłość.
Szlak, który trudno było pokonać, doprowadził do tego, że dzisiejsza stomatologia oferuje  szeroki wachlarz możliwości.