Zawodowo- dentystka, etatowo również matka. Tak więc jak na matkę przystało zdrowie swojego malucha stawia na pierwszym miejscu a, że zawodowo dentystka, to również zdrowie jamy ustnej i zębów zalicza do nr 1.

W związku z tym, że dzieci tworzą pokaźną grupę moich pacjentów, tak sobie analizuję od czasu do czasu  całą sytuację. Zastanawiam się jak to jest możliwe, ale jednak. Większość  3 - 4 latków wymaga bardzo pilnego leczenia praktycznie w obrębie całego uzębienia. Do tej pory w gabinecie pojawiła się tylko 3 dzieci niewymagających  inwazyjnego leczenia.
Zastanawiam się dlaczego rodzice nie przywiązują wagi do higieny jamy ustnej i zdrowia zębów mlecznych. Odpowiedź brzmi: Czekają, aż mleczne wymienią się na nowe. Smutne, ale prawdziwe. Pewnie niewielu rodziców zastanawia się nad tym, jaką rolę pełnią zęby mleczne, że ich zdrowie jest bardzo ważne, bo przecież:
1.Nieleczona próchnica prowadzi do licznych powikłań, w tym ostrych zapaleń tkanek otaczających (a zapalenia u dzieci szerzą się bardzo szybko).
2. Przedwczesne usunięcie zębów mlecznych prowadzi do zaburzeń, przemieszczeń 6 zęba stałego i zaburzeń zgryzowych w okresie późniejszym.
3. Stany zapalne spowodowane nieleczoną próchnicą negatywnie wpływają na tworzenie się i mineralizację zawiązków zębów stałych

Pomijam estetykę, funkcje żucia i sam dyskomfort spowodowanym próchnicą.

Nie jestem dobrą wróżką. Nie potrafię zaczarować i sprawić by próchnica zniknęła samoistnie. Mogę tylko spróbować podjąć wyzwanie a główne wyzwanie to:
 zaczarować 3 latka by współpracował podczas wizyt w gabinecie. Czasami możliwe, ale wymaga wysiłku, skupienia,  głowy pełnej pomysłów. Wymaga tego, by wcielić się w rolę dziecka i zrozumieć jego świat. Możliwe - czasami możliwe, jednak nic wbrew woli, nic na siłę.