Marzenia ma każdy... Ma i co dalej? Ale czy naprawdę to tylko nasz wyimaginowany obraz, daleki od rzeczywistości, pozostawiony gdzieś głęboko w naszych myślach? Myślę, że często sami tworzymy naszą własną definicję marzeń. Ukrywamy je przed każdym, czasami nawet ukrywamy je przed samym sobą, myśląc - po co tracić czas na nierealne myśli.
Wiele osób boi się próbować, obawia się podjęcia ryzyka... to tylko marzenia - mówią i niech tak pozostanie...
A co jeśli się zmobilizujemy i zaczniemy walczyć, po to by osiągnąć spełnienie marzeń?
Trzeba tylko chcieć.
Pamiętam moje marzenie. Pamiętam trudności napotkane po drodze, chwile zwątpienia i rezygnacji. Pamiętam też dedykację, którą wtedy dostałam: "Pamiętaj nigdy nie rezygnuj z marzeń tylko dlatego, że ich realizacja wymaga czasu, czas mija tak czy inaczej".
Dziś spełniłam to marzenie, kiedyś mało realne - dziś rzeczywiste... Można? Można!!! Trzeba tylko zebrać siły i iść w określonym kierunku. Wszystko to, czego nauczymy się po drodze tylko nas wzmocni, każdy z nas ma w sobie wystarczająco dużo siły by sięgać po własne marzenia.
Zachęcam wszystkich do podjęcia działania - nie warto zniechęcać się niepowodzeniami, one były i będą. Nie warto wmawiać sobie, że to nie ma sensu (wszystko ma jakiś sens), nie warto myśleć, że marzenia są zbyt odległe (tak naprawdę one są w zasięgu ręki) tylko musisz chcieć, musisz wykorzystać swój potencjał, musisz punkt po punkcie realizować wyznaczony plan, a że będzie to wymagało czasu (minie rok, dwa może dziesięć lat...) to nic... Przecież czas mija tak czy inaczej.









Zaufanie - taki ważny element naszego życia. Ważny a zarazem tak odpowiedzialny. Ufają Ci ludzie więc chcesz robić wszystko, żeby ich nie zawieść.
Ufam ludziom. Może za bardzo. Często jednak w życiu jest taki moment, kiedy zaskoczenie odbiera Ci mowę, zaufałeś komuś a ten ktoś nie udźwignął tej odpowiedzialności. Czy zrobił to specjalnie, czy przypadkowo - może niechcący. Nie wiem... taka zabawa losu - ufasz komuś by potem nauczyć się, że ufać jest trudno.

Życie ukształtowało moje podejście do tematu "Zaufać komuś". Pewnie dlatego i ja boję się tej odpowiedzialności. Jednak zawód dentysty wymaga podjęcia tego wyzwania. Zaufanie to jedno z kluczowych elementów mojej pracy. Ludzie przychodzą, bo Ci ufają. Otwierają się przed Tobą. Często czuję presję, ale ona jeszcze bardziej mobilizuje mnie do większego wysiłku. Staram się, aby wszystkie relacje oparte były na zaufaniu, bo wiem jak trudno jest takim zaufaniem obdarzyć drugiego człowieka.

Wtorek, godziny wieczorne. W gabinecie pojawia się mały chłopiec. Bardzo delikatny, spokojny, ale jakiś blady. Patrzę na zegarek. Nie za późno na wizytę? Nawet jak dla 7 latka. Pewnie zmęczony -  myślę, ale widzę paraliżujący strach chłopca który, nie chce wejść do środka.
Biorę głęboki oddech i zapraszam.
Wizyta oparta na budowaniu zaufania - to jest mój cel na dziś. Zaczynam swoją strategię.
Chłopiec siada niepewnie patrząc na mnie błagalnymi oczami, siada bez słowa, dzielnie. Chce zasłonić usta swoją małą rączką, ale ręka się trzęsie ze strachu. Złe doświadczenia z poprzednich wizyt - mówi mama. Żal mi chłopca. Widać że strach paraliżuje jego ciało, mimo tego bardzo się stara.
Po pierwsze zdobyć zaufanie. Wypracować krok po kroku pozytywną relację między nami.
Trudna praca, ale się udało. Najważniejsze, że Chłopiec mi zaufał i tego zaufania postaram się nie zawieść.





                                                                                                                                                                                              foto.DENTIKA
Każdy lubi sukcesy. One uskrzydlają, dodają energii i nawet wtedy kiedy przyjdą gorsze dni, to wcześniejsze sukcesy "przyjdą" do Ciebie niczym ciche anioły. One uniosą Cię do góry nawet wtedy, kiedy Twoje skrzydła chwilowo zapominają jak latać.
Bardzo przyjemnie jest spojrzeć na pacjenta, który jest bardzo zadowolony z Twojej pracy, docenia ją, jest wdzięczny za trud, poświęcenie lub zwyczajną miłą atmosferę podczas leczenia.
Dla mnie miarą sukcesu jest każdy zadowolony pacjent. Nie jakieś wybitne, kosztowne prace, którymi mogłabym się chwalić na forum... Nie coś trudnego, co udało mi się zrobić bez najmniejszych komplikacji, ale właśnie uśmiech, wdzięczność i bezstresowa wizyta kolejnego pacjenta.
Mam "kilka" takich sukcesów na koncie. Te sukcesy uskrzydlają i unoszą mnie wysoko, na tyle wysoko, żebym całkowicie nie upadła kiedy przyjdzie taki dzień, że moje skrzydła chwilowo zapomną jak latać.... :)



                                                                                                                          foto DENTIKA
To był piękny dzień. W sam raz na spacer do pobliskiego parku... Potrzebuję odrobiny energii do dalszego działania, do dalszej motywacji, nauki, potrzebuję inspiracji do tworzenia nowych rzeczy, do rozpoczęcia kolejnych inwestycji w tym trudnym okresie jakim jest budowanie poczucia własnej wartości i samodoskonalenie. Szukam spokoju i harmonii, bo tylko ona jest w stanie wyprowadzić nas z chaosu myśli, poukładać porozrzucane elementy życia w jedną całość. W świecie przyrody łatwo dostrzec harmonię. Czy tak samo łatwo znaleźć ją w naszym zawodzie dentysty? Kiedy nic nie wydaje się łatwe i proste, kiedy mamy tyle dylematów co zrobić, jak postąpić żeby było dobrze, może nie tyle dobrze ile idealnie, wyjątkowo. Jak wytłumaczyć pacjentowi, że czasami Jego "idealnie" i nasze "idealnie" jest niemożliwe do realizacji?
Szukam harmonii w powiewie wiatru, w promieniach słońca, w płatkach śniegu. Szukam dziś harmonii w świecie, który mnie otacza. Łapię oddech... Dziękuję za to, że taki beztroski czas "został mi dany".

                                                                                                                                                                                        foto. DENTIKA
Jest zima. Bardzo słoneczny dzień. Uwielbiam to uczucie, kiedy na twarzy skupiają się promienie słońca. Idę i widzę, że ludzie dookoła się uśmiechają. To piękny widok. Tak niewiele potrzeba do szczęścia - tylko trochę słońca.
UŚMIECH - o ten uśmiech staram się jak najlepiej potrafię. Chcę się uśmiechać, chcę żeby uśmiechali się inni.
Tego Słońca i uśmiechu życzę wszystkim ludziom. Nie tylko tym, którzy zaskakują nas oślepiającą bielą swoich zębów, ale również i ludziom starszym, którym wydaje się, że nie wypada im się szczerze śmiać.
Uśmiechajmy się wszyscy do wszystkich, nawet bez powodu - wtedy nasze życie będzie dużo łatwiejsze i przyjemniejsze.





                                                                                                                                                                             foto. DENTIKA

Jak zadbać o nasz uśmiech?
Ludzie często pytają jaką pastę do zębów polecam - nie mam wybranej pasty. Ważne żeby szczotkować - odpowiadam.
Natomiast opinię na temat pasty dla dzieci wyrobiłam na podstawie własnych doświadczeń - najlepiej u nas sprawdziła się pasta Chicco. Bardzo przyjemny delikatny smak sprawił, że codzienny rytuał szczotkowania zębów stał się nieodłącznym elementem każdego dnia. Myślę, że dodatkowo oprócz wybranej pasty ważne jest, aby mycie ząbków przebiegało w przyjemnej atmosferze, pełnej zabawy i śmiechu - to z pewnością zaowocuje w przyszłości, bowiem dzieci zapamiętują te miłe chwile i kojarzą szczotkowanie z czymś przyjemnym.
Próbujcie drogie mamy. Eksperymentujcie, który smak, który kolor najlepiej u Was się sprawdzi pamiętając przy tym, że nie należy odkładać nauki szczotkowanie na później. Nawet jak na początku jest trudno to nie warto się zniechęcać, bo uśmiech zarówno nasz jak i naszych dzieci jest bezcenny.




                                                                                                               foto. DENTIKA

To był dawno, może nie pamiętasz... byłeś dzieckiem. Miałeś 3 latka może więcej, miałeś swoją ulubioną przytulankę, bez której nie mogłeś zasnąć...
Dawała Ci ona poczucie bezpieczeństwa, jakby sprawiała, że znikną wszystkie problemy i strach,
że wszystkie negatywne obrazy które pojawią się przed oczami małego dziecka znikną,  jeśli przytulisz się do swojego najlepszego przyjaciela (ulubionej zabawki, misia).
To było dawno...
Próbuję sięgnąć wstecz do moich wspomnień, do mojego pięknego dzieciństwa. Mój miś był ze mną często, szczególnie w tych trudniejszych chwilach. To dobrze że był. Nauczył, jak ważne jest, by mieć kogoś przy kim czujesz się bezpiecznie. Niby zabawka a tak ważna w życiu każdego z nas. Zabawka dzięki której nauczyliśmy się budować relacje z kimś innym.


                                                                                                                    fot. DENTIKA




                                                                                                                                                                                           fot.DENTIKA


Pierwsza wizyta u dentysty jest czymś zupełnie nowym. Wiąże się z poczuciem wyobcowania, lekkiego niepokoju lub strachu przed tym, co nieznane.
Zachęcam więc wszystkich Rodziców do tego, by zaproponowali, żeby ulubiona maskotka towarzyszyła dzieciom w tych początkowych wizytach w gabinecie stomatologicznym.
Lustro - dla jednych najważniejszy element dekoracji, dla innych zwyczajne lustro, ważne lub mało ważne...
Czy potrzebne w życiu? - pewnie tak. Każdy chce przecież wiedzieć jak wygląda. Każdy chce spojrzeć na własne odbicie, spojrzeć głęboko w oczy lub powierzchownie... Uśmiechnąć się i pomyśleć - pięknie lub spojrzeć i zasmucić zadając sobie pytanie: dlaczego nie jest lepiej? Patrzymy na swoje odbicie, bo chcemy chociaż przez chwilę zastanowić się jak mogą postrzegać nas inni, ci, którzy stoją z boku.
Estetyka włada dziś życiem. Ludzie patrzą i oceniają nas na podstawie wyglądu. Często zupełnie nie mając pojęcia co kryje się wewnątrz.
Ja osobiście zawsze staram się spoglądać na innych oczami mojej duszy, nie oceniając nikogo pochopnie, nie przyklejając zbędnych etykietek, dopóki się nie przekonam jak jest naprawdę.


                                                                                                                               fot. DENTIKA

Estetyka włada dziś życiem. Wszystko, co Cie otacza próbuje zmusić do refleksji nad pięknem.
Dziś piękni celebryci, Wielkie sławy, całe ich życie oparte na jak najlepszej prezentacji swojego wyglądu.
Myślisz: chciałbym być taki jak Oni...  bo piękno = kariera???
Ja myślę, że nie, chociaż: Estetyka włada dziś życiem. Kolorowe czasopisma, internet, gabinety odnowy biologicznej. Wszystko by odmłodzić ciało, poprawić wygląd.
Piękny, śnieżnobiały uśmiech... - zasługa dzisiejszej stomatologii i ortodoncji. Z doświadczenia oraz rozmowy z innymi wiem, że ortodoncja stała się symbolem estetyki, kluczową częścią estetycznego uśmiechu... Jednak chciałabym zmusić dziś wszystkich pacjentów do refleksji:
czy aby na pewno ortodoncja skierowana jest tylko na poprawę wyglądu? Może i Ty dziś oceniasz tą ortodoncję bardzo pochopnie nie mając pojęcia co kryje się wewnątrz.


                                                                                                                                     fot. DENTIKA

Owszem - ortodoncja koryguje wady celem poprawy estetyki, ale spełnia też inne ważniejsze role.
Przede wszystkim koryguje nieprawidłowy zgryz, który jest przyczyną zmniejszonej wydajności żucia, działa korzystnie na układ trawienny, na prawidłowy tor oddychania, szczególnie u pacjentów ze zgryzem otwartym. Jest ważnym elementem prawidłowej wymowy u osób z zaburzeniami logopedycznymi.Wpływa pozytywnie na rozwój relacji w stawie skroniowo- żuchwowym, zmniejszając prawdopodobieństwo powstawania szeregu zaburzeń i dyskomfortu związanego z chorobami SSŻ.
Ortodoncja to nie tylko estetyka, chociaż nagminnie wiążemy te dwa pojęcia ze sobą.
Ortodoncja to nie tylko estetyka, chociaż estetyka włada dziś życiem.

                                                                                                                      fot. DENTIKA
                                                                                                     
Niby piękny dzień, wszystko poukładane, zaplanowane, beztroskie życie, tylko dziecko jakieś marudne, smutne.
Pytasz więc co się dzieje i stajesz bez ruchu, bo to ból zęba jest przyczyną złego nastroju u dziecka... 
Ogarnia Cię przerażenie, tym bardziej, że nigdy wcześniej nie odwiedziliście gabinetu stomatologicznego, nie wiesz jak się zachować, co zrobić, który gabinet wybrać a tym bardziej jak przygotować dziecko do takiej wizyty.
Z takim dylematem rodzice spotykają się bardzo często.
Jeżeli ludzie pytają mnie o poradę, co zrobić w takiej sytuacji odpowiadam:
Przede wszystkim zachować spokój - wizyta u dentysty nie jest niczym nadzwyczajnym.
Trzeba pamiętać o tym, że dzieci wyczuwają nasz niepokój, stres, a to powoduje, że jeszcze przed podjęciem jakichkolwiek działań dziecko wiąże ten ból zęba z Twoim niepokojem i razem z Tobą od początku wyrobi sobie negatywne nastawienie do zaistniałej sytuacji. Uważaj więc na słowa, na gesty, na ton głosu. Wyjaśnij wszystko uwzględniając wiek dziecka. Opowiedz, że ząb potrzebuje wizyty u dentysty, potraktujcie to jako ciekawe doświadczenie, nową przygodę, rysujcie kolorowe, uśmiechnięte zęby. Pokaż niewerbalnie, że nie możesz doczekać się wizyty u stomatologa.
Twoja pomoc Drogi Rodzicu bardzo mi się przyda i pomoże ciekawie kontynuować nowe doświadczenie jakim będzie wizyta u dentysty.

                                                                                                                                       fot. DENTIKA





                                                                                                                                         fot. DENTIKA
Najtrudniej opisać jest - siebie, bo patrzysz w lustro i tak naprawdę nie wiesz od czego zacząć.
Myślisz: pewnie lepiej zrobią to inni, Ci co patrzą z boku... i niech tak pozostanie.
Ja dziś postanawiam napisać tylko:

Witam wszystkich
Mam na imię Kasia
z zawodu jestem lekarzem dentystą


Dziś jest ten moment, kiedy rozwijam skrzydła.... mam nadzieję, że wystarczy mi sił i możliwości, aby unosić się coraz wyżej, bo człowiek doskonali swoje umiejętności i rozwija swoje pasje przez całe życie.
Ważne jest żeby w końcu dolecieć do punktu satysfakcji i stwierdzić: zrobiłam/zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, czuję się spełniona w życiu. Tego spełnienia życzę sobie i wszystkim czytelnikom.
Moją całą pracę zawodową, wszystkie cele jakie już osiągnęłam i wyzwania, które jeszcze przede mną dedykuję mojej Ukochanej Rodzinie. To dzięki Niej w życiu mam siłę aby dążyć do realizacji marzeń. To Oni ukształtowali moją osobowość i przyczynili się do tego, że stoję tu dziś i rozpoczynam nowy etap w życiu zawodowym. To ich wsparcie i miłość sprawia, że jestem szczęśliwym człowiekiem.
  
                                                                                                                                                                                                                           fot. DENTIKA

Ten blog nie będzie miejscem na specjalistyczne wpisy. Będzie raczej zbiorem skrótów myślowych, może czasami wybranych przypadków, porad. Chciałabym, żeby znalazły się tu wątki nie tylko z zakresu stomatologii/ochrony zdrowia, ale również zwyczajne, pełne optymizmu opisy dnia codziennego.
Postaram się rozbudować go tak, aby każdy mógł znaleźć tutaj coś dla siebie: jakąś poradę, może wsparcie, impuls do działania, nic wyjątkowego, bo będzie to zwykłe miejsce w naszym zwykłym codziennym życiu, może trochę bardziej pokolorowane pozytywną energią. Chciałabym również, żeby twórcami byli ludzie, których może zaciekawi moja osoba, z którymi mogłabym wymieniać poglądy, zaprzyjaźnić się.
Jestem otwarta na wszystkie uwagi, pomysły, pytania...


kontakt
kasiacl@wp.pl


                                                                                                                                                                                                                    fot. DENTIKA